``RPG Yaoi
Seme
Kei wszedł na wielką halę w centrum sportowym i rozejrzał się dookoła po profesjonalnym boisku, po pustych trybunach, no prawie pustych, nie licząc parki która sobie ewidentnie obecnością Kei'a nie przeszkadzała. Spojrzał w górę, na wysoki sufit i westchnął. Zdjął bluzę i rzucił ją na najniższą ławkę. Usiadł następnie na owej ławce czując, że chyba znów się nie wyspał. Przetarł oczy i wtedy zauważył, że nie wziął okularów... no cóż, będzie musiał przeżyć, bez swojej "maski" za którą tak bardzo lubił się kryć. Siedział tak na tej ławce w granatowych spodniach od dresu z białymi paskami po bokach, w pomarańczowym t-shircie z jakimś tam czarnym napisem i wlepiał wzrok gdzieś w przestrzeń. Było trochę po dwunastej, no ale umówieni byli na koło pierwszej, nie? A nawet jeśli to Kei woli poczekać. Otarł czoło białą frotką jakby chciał sprawdzić czy jest miękka i cyz nie należy jej wyprać, no ale w sumie kupił ją tydzień temu i jeszcze nie używał więc to byłoby dziwne...
Offline
Uke
Wszedł na hale był pewny, że jest spóźniony -. podbiegł do Kei'a - Hej, spóźniłem się?-
Offline
Seme
Przeniósł wzrok z przestrzeni na Hirokiego i uśmiechnął się do niego - nie - potrząsał głową. Tak naprawdę to fakt faktem był, a był on taki, że Kei był na hali po prostu godzinę do przodu. Poza tym ciekawym było patrzenie przed godzinę na obściskującą się arkę, która zahamowań nie miała. Jakieś dzieci kwiaty czy coś pewnie. Można było zauważyć, że na nosie brakowało u Keia okularów, poza tym na rękach miał nowe ranki i przetarcia... na szyi miał czerwony ślad, który pewnie nie tyle malinką był co śladem co dość mocnym ugryzieniu, które tak naprawdę wywołało nawet krwawienie... Chłopak wstał z ławki - Ja się nie co pospieszyłem, poza tym, chyba nei biegłeś tu przez pół miasta, nie? - uśmiechnął się patrząc na Hirokiego. Cóż, nawet jeśli tamten biegł, to i tak nikt mu nie kazał, więc Kei raczej brał to półżartem.
Offline
Uke
-Praktycznie tak- uśmiechnął sie i popatrzył na niego zatroskany dotykajac deliktnie jego reki - powiedz mi co ty robisz?- był zdzwiony co wiedzieli sie poraz kolejny Hei miał coraz więcej rano. Niepokoił się o niego
Offline
Seme
Kei przygryzł dolną wargę i spuścił wzrok jakby nie chciał o tym mówić, ale potem znów uniósł wzrok - Um, uwierz mi, to nic takiego - powiedział i spojrzał na swoje rany. Wiedział, że co jakiś czas trafia się klient co lubi się znęcać, no ale poza tym sam kei także lubił takie sado-maso zabawy, więc mu to nie przeszkadzało. A teraz doszedł do wniosku, że prócz okularów zapomniał też zakryć rany makijażem. Dotknął ramienia Hirokiego i uśmiechnął się ponownie - Serio, nie martw się o mnie, ok? - spojrzał na niego trochę jak młodszy brat, który nieco wyśmiewa obawy starszego. No ale, po co Hiroki ma się martwić takimi głupotami?
Offline
Uke
-Ale...- chciał zapytać o wszytko. Wszytko chciał się dowiedzieć. ale uciszył się. Naprawde się o niego martwił znał go od niedawna ale powoli coraz bardziej mu na nim zalezało
Offline
Seme
Cóż, Kei był dość zamknięty w sobie, i może dlatego był tak interesującą i przyciągającą osobą. Jednak coś z niego wydobyć było naprawdę nie lada wyczynem. Zwłaszcza mówić nie chciał o swojej "pracy", którą z resztą uważa za dziwną formę odreagowania...mimo, że jej nienawidzi. Spojrzał na Hirokiego. Bez tych okularów faktycznie jego spojrzenie było bardziej przyciągające, a twarz znacznie ładniejsza. Oblizał powoli wargi bo przez to wszystko usta mu spierzchły nieco...no, ale efekt był taki, że tamta parka, która byłą na trybunach nieco się pożarła, o to, że facet więcej uwagi zwracać zaczął na Kei'a niż na swoją dziewczynę - Serio, nie martw się. Kiedyś opowiem ci pewnie o sobie wszystko, ale chyba jeszcze nie teraz - uśmiechnął się - znamy się chyba za krótko... - zatrzepotał trochę nieświadomie wachlarzem czarnych rzęs.
Offline
Uke
Kiwnął znacząco głową. Kei był piękny i tajemniczy to właśnie przyciągało do niego Hirokiego. Czasem nie wiedział jak się ma zachowywać
Offline
Seme
Taa, jak to się mówi... chciało by się spontanicznie, ale z drugiej strony nie wypada, co nie? Kei, gdy był sobą spontaniczny był, ale nigdy nie posuwał się do tego by kogoś pocałować lub przytulić jakby bojąc się tego, że zrobi to za bardzo...hmmm, profesjonalnie. Cóż, ale nawet jako cichy okularnik miał w sobie uroku co nie miała. Z resztą Hiroki też był całkiem interesujący, w każdym razie dla Kei'a. Ponadto pierwszy raz spotkał osobą, która jest dobra w sprzątaniu, może choćby z tego związku chciał zachować tę znajomość? [xD] - Będziesz tak stać czy zagramy - lekko trącił go pięścią w policzek jak to się robi po przyjacielsku.
Offline
Uke
-Tak chodzmy- powiedział uśmiechając sie lekko do niego
Offline
Seme
Chłopak wyraźnie poczuł ulgę w związku z tym, że Hiroki się uśmiechnął jakby odbierając to jako jako taką poprawę humoru. Kei pobiegł do kosza i wyjął z niego piłkę koszykową. Tak naprawdę to jakby się przypatrzeć Kei'owi to nikt by nie pomyślał chyba że to małe [no bo takie fakty], płoche [taa, jasne xD] stworzenie jest tak naprawdę dość sadystycznym seme, które ma także jakieś tam zapędy w stronę uke, ale niewielkie. Cóż, nie można uznać Kei'a za kogoś kto lubi być stroną bierną, raczej odwrotnie. rzucił piłkę do Hirokiego.
Offline
Uke
Złapał piłke i zaczoł kozłować ją w strone przeciwnego kosza.
Offline
Seme
Pobiegł za Hirokim po niedługim czasie doganiając go i odbierając mu piłkę. jednak stracił równowagę i piłkę stracił. Zacmokał niezadowolony z siebie i zaczął gonić piłkę, która swobodnie kulała się dalej.
Offline
Uke
Był roztargniony w jego głowie było tyle myśli jednocześnie. Cały czas myślał o ranach Kei. Skad je miał? Dlaczego było ich coraz więcej? Biegał za piłka bez celu, nie potrafił się skupić ani na piłce ani na grze w jego głowie było tylko Kei i wszystkie myśli były scisle z nim powiazane.
Offline
Seme
Kei po jakimś czasie fakt ten zauważył bo złapał piłkę i spojrzał na Hirokiego uderzając kostką w piłkę - Jesteś tu ze mną, czy błądzisz po wszechświecie? - spytał przechylając głowę na bok. W pewnym sensie dochodziło do nego to, że może to właśnie sam Kei jest przyczyną takiego zachowania Hirokiego. Cóż, jednak pewności nie mógł mieć. Otarł czoło frotką i rzucił mu piłkę z nadzieją, że tamten ją złapie, a w innym wypadku najwyżej oberwie gdzieś w klatkę piersiową tudzież ramię - Orientuj się - zawołał za piłką.
Offline