``RPG Yaoi
Uke
Wszedl do sklepu dość dużego wziął wózek i wjechał razem z nim na sklep. Musial zrobić dośc duże zakupy z racji tego ze kompletnie nie miał w domu nic do jedzenia. Bładził po sklepie.
Offline
Seme
Tymczasem Kei także dostał się do sklepu, a dlaczego? Chyba ofertę chciał sprawdzić... stał sobie przy stoisku z owocami i oglądał wszelkie możliwe owoce jakie tylko były tam wyłożone. Wziął do reki arbuza i zastukał w niego. Zrobił to samo z melonem, a potem z kilkoma innymi rozmiarem podobnymi produktami. Takie wielkie, a takie puste... mruknął w myślach choć zdawał sobie sprawę z tego, że poruszał ustami jakby wypowiadał te słowa na głos. Poprawił okulary na nosie i westchnął opierając się dłońmi o skrzynię w jakiej wszystkie te owoce się znajdowały.
Offline
Uke
Przechodził właśnie koło owoców gdy zobaczył Kei'a chwycił go w pasie i z boku wyłonił przed nim głowe (?) -Hey co Ty tutaj robisz? - usmiechnął sie do niego uroczo Hiroki cieszył się że go spotkał sam nie wiedział z jakiego powodu
Offline
Seme
Kei tak właściwie nie specjalnie przejął się tym, że został bez własnej zgody dotknięty, ale cóż... - Zapewne to co i ty - spojrzał na niego i stuknął kostką w najbliższy melon - a serio to nie chciało mi się siedzieć w domu- odparł oglądając dość spory granat - a ty zakupy? - spytał i spojrzał na jego dłoń wciąż zalegającą w pasie Kei'a dość wymownie. W sumie chyba nietaktem było witanie wczoraj poznanej osoby w ten sposób. Szczerze to Kei'owi i tak serio to różnicy nie robiło, no ale pozory jako takie zachować należało.
Offline
Uke
Puścił go - No tak w końcu musiałem, jak sie okazało ze nie ma nic do jedzenia- zaśmiał się
Offline
Seme
- zdarza się - podsumował. co prawda słowa te padły z ust kogoś kto we własnym mieszkaniu jest gościem. Chyba gdyby mieszkał w hotelu to byłby tam mniej więcej tyle czasu co jest przeciętnie u siebie w mieszkaniu, no ale kogo to obchodzi w sumie? Spojrzał na niego - A tak właściwie... - odezwał się jakby właśnie coś sobie przypomniał - ty jesteś jakimś fotografem czy co? - spytał, no bo wczoraj tyle Hiroki mówił o tych zdjęciach, a zwłaszcza Kei'u w roli modela, że zaczęło go to zastanawiać. W sensie czy tamten jest fotografem znaczy.
Offline
Uke
-Nie nie jestem, poprostu amator lubie robić zdjęcia ale fotografem to ja nie jestem- dodał - a czemu pytasz?
Offline
Seme
- tak po prostu - wzruszył ramionami i przestał maltretować te biedne owoce z racji tego, że jakiś pracownik sklepu zaczął na niego dziwnie patrzeć, no a konfliktów nie potrzebował. Oparł się tyłkiem o skrzynkę z owocami i spojrzał na Hirokiego - no bo wiesz, tyle wczoraj mówiłeś o tych zdjęciach i czym tylko... a robiłeś kiedyś komuś jakieś sesje? - czemu o to pytał to właściwie nie wiedział ale chciał się tego w jakiś sposób dowiedzieć. może kiedyś pozwoli Hirokiemu na zrobienie mu paru zdjęć jeśli tamten będzie chciał?
Offline
Uke
- a tam kiedys znajomemu robiłem kilka zdjec ale nie wiem czy to mozna nazwac sesja- uwazal ze zdjecia wyszły w sumie ładne i ciekawe, miał ochote porobić zdjecia Keiowi właśnie jemu.
Offline
Seme
- rozumiem - odparł i wydął nieco wargi co dało jego twarzy dziecinny wyraz. Poprawił okulary na nosie i rozejrzał się - sam jesteś, czy może z koleżanką, kolegą...? - spytał jakby w pobliżu szukał obstawy z jaką przyszedł Hiroki. No, ale raczej nikogo nie widział to wolał zapytać.
Offline
Uke
-Nie praktycznie cały czas jestem sam- poczuł się nagle dziwnie samotny. właśnie tak nie mam nikogo. zawsze jestem sam. wszytko robie sam. westchal w myslach.
Offline
Seme
- samotność czasem dobija, nie? wiem coś o tym... - włożył ręce do kieszeni spodni i odepchnął się od skrzyni. Podszedł nieco bliżej Hirokiego i obszedł go dookoła - To może jak już zakupy zrobisz... - odezwał się cicho - to znów pójdziemy na kawę? - spytał i lekko się uśmiechnął - W końcu zrewanżuję się za tamtą kawę - dodał i oblizał wargi. O dziwo nawet to Kei robił za seksownie jak na osiemnastoletniego studenta...
Offline
Uke
-Dobrze pod warunkiem , że pomożesz mi to wszytko zanieść do domu?- zaśmiał się i zauważył że zachowanie chlopaka było dość dwuznaczne, ale jakos szczególnie bardzo mu to nie przeszkadzało.
Offline
Seme
Czy też jego zachowanie było dwuznaczne czy nie trudno jemu samemu stwierdzić było, bo jak odbierają go inni było dla niego czymś zbyt odległym do pojęcia - Nie ma sprawy - uśmiechnął się lekko patrząc znów na owoce - owoce też potrzebujesz? jak tak to ci mówię, że jedynie granaty brzmią soczyście - Podrapał się po głowie i uśmiechnął się dziecinnie, no bo jakby nie patrzeć kto normalny stwierdza czy owoce są smaczne po dźwięku jakie wydają?
Offline
Uke
-Więc wrzuć dwa, chodz wezmę jesze kilka potrzebnych rzeczy i do kasy- powiedział i ruszył w strone regałów
Offline